Zaznacz stronę

Głusi na Węgrzech / Deaf in Hungary

Z Robertem Herbsztem, Prezesem Węgierskiego Stowarzyszenia Głuchych (Hungarian Deaf Association) w Budapeszcie, rozmawia Damian Dudała

Damian Dudała: Jaka jest Pana zdaniem sytuacja Głuchych na Węgrzech?

Robert Herbszt: Moim zdaniem sytuacja Głuchych nie jest dobra. Na Węgrzech mieszka ok. 60 tys. Głuchych. Tyle Głuchych mniej więcej zrzesza się w organizacjach dla Głuchych, głównie w Węgierskim Stowarzyszeniu Głuchych. Głusi mają bardzo trudną sytuację. Dostęp do rynku pracy, edukacji jest bardzo ograniczony. Głusi często są dyskryminowani. Czasem też głuchotę porównuje się z niepełnosprawnością intelektualną. Uważa się, że język migowy ogranicza. To jednak nie jest prawda. Węgierski Język Migowy jest naturalnym językiem Głuchych mieszkających na Węgrzech. Głusi są mniejszością kulturową, językową. To samo można powiedzieć o Głuchych mieszkających np. w Polsce, w Czechach czy na Słowacji.

Damian: Jaki jest status prawny Węgierskiego Języka Migowego? Czy Węgierski Język Migowy jest zagwarantowany konstytucyjnie na Węgrzech?

Robert: Niestety nie, i w tym tkwi bardzo duży problem. Co prawda Głusi na Węgrzech mają zagwarantowanych tłumaczy języka migowego za darmo, jednak tych tłumaczy, którzy dobrze znają Węgierski Język Migowy jest bardzo mało. Często są to tłumacze, którzy nie mają styczności z Głuchym na co dzień, rekrutują się z rodzin słyszących. To jest bardzo ważne. Moim zdaniem najlepszymi tłumaczami są te osoby, które np. mają Głuchych rodziców, siostrę, brata; którzy przebywają w środowisku Głuchych na co dzień, postrzegają Głuchych jako członków mniejszości kulturowej, językowej, a nie jako niepełnosprawnych. W tym też tkwi istota całego problemu, że Głuchych traktuje się jako niepełnosprawnych.

Damian: Wcześniej, podczas naszego pierwszego spotkania w Budapeszcie w kwietniu 2008 r., mieliśmy możliwość rozmowy nt. edukacji Głuchych w Polsce i na Węgrzech. Okazało się, że pewne wydarzenia na przestrzeni ostatnich 150 lat wywołały te same skutki w edukacji Głuchych w Europie i nie tylko. Jak zatem ewoluowała edukacja Głuchych i jak sytuacja przedstawia się obecnie?

Robert: Pod koniec XIX wieku, w 1880 r. w Mediolanie odbył się Międzynarodowy Kongres Nauczycieli dla Niesłyszących, w wyniku którego zakazano używania w szkołach dla niesłyszących języka migowego. Kongres upowszechnił metodę niemieckich pedagogów, którzy traktowali Głuchych jak istoty z upośledzeniem, których za wszelką siłę trzeba nauczyć mówić. Co ciekawe na obrady Kongresu w Mediolanie nie wpuszczono głuchych nauczycieli i słyszących zwolenników języka migowego. Słyszący zdecydowali co jest najlepsze dla Głuchych. W ten sposób, przez ponad sto lat, metodą dominującą w edukacji Głuchych stała się metoda oralna. Usunięto zatem język migowy ze szkół na rzecz mowy dźwiękowej. Dopiero w 1980 r. odbył się Międzynarodowy Kongres Edukacji Głuchych w Hamburgu, podczas którego skrytykowano metodę oralną jako dominującą. Podkreślono wówczas, że Głusi mają prawo do edukacji w swoim języku.[1] Natomiast jeśli chodzi o edukację Głuchych na Węgrzech to skutki były identyczne. Przez bardzo długi okres w szkołach dla Głuchych nie używano języka migowego. Dopiero w ostatnich 15 latach ta sytuacja się zmienia. Niestety wciąż funkcjonuje metoda oralna. Zdecydowana większość nauczycieli to nauczyciele słyszący. Wiadomo mi tylko o trzech nauczycielach głuchych w skali kraju. Głusi są dyskryminowani w edukacji. Jestem Głuchy i pochodzę z rodziny Głuchych. Z wykształcenia jestem prawnikiem. Ukończyłem prawo na Uniwersytecie w Budapeszcie. Na Uniwersytecie nie byłem akceptowany. Gdyby nie tłumacz pewnie nie byłbym w stanie ukończyć studiów.

Damian: Czy chciałby Pan coś dodać na zakończenie?

Robert: Wszyscy my, Głusi, jesteśmy w trudnej sytuacji, pozycji. Nasze prawa, jako mniejszości językowej, kulturowej, nie są respektowane. Chcemy mieć równe prawa, dostęp do edukacji, zatrudnienia. Potrzebujemy być w społeczeństwie a nie poza nim.

Damian: Na zakończenie chciałbym serdecznie podziękować Katy’i Tempfli, pracownikowi Węgierskiego Stowarzyszenia Głuchych, która tłumaczyła nasze spotkania z Węgierskiego Języka Migowego (HSL) na angielski i z angielskiego na HSL.

Wywiad z Robertem Herbsztem przeprowadziłem podczas moich dwóch pobytów w Budapeszcie:

» w kwietniu 2008 r. (międzynarodowe study session pn. Equality Required – working with young people for equality);

» w październiku 2008 r. (międzynarodowe szkolenie pn. Training of Trainers on Human Rights Education with Children). Powyższe działania zostały zorganizowane przez Radę Europy.

[1] Warto również dodać, że w 1984 r. odbyła się konferencja na temat Alternatywnych Podejść do Wychowania Głuchych pod auspicjami ONZ w Paryżu, podczas której zaprezentowano wyniki badań międzynarodowych ekspertów nad edukacją Głuchych. Badania te potwierdziły, że metoda oralna tylko nielicznym Głuchym umożliwia opanowanie mowy i pisma. W tej sytuacji należałoby uznać prawo Głuchych do używania swojego języka, a tym samym podmiotowego traktowania (dodaje prowadzący wywiad).

Foto album
Deaf (Sinosz) in Budapest, Hungary - April 2008